Ogólnie można stwierdzić, że im niniejsze ryzyko wznowy u indywidualnej chorej, tym mniejsza bezwzględna korzyść z leczenia uzupełniającego i tym większe znaczenie efektów niepożądanych z nim związanych.
Z faktu tego wynika kilka nieskomplikowanych zaleceń. Około 80% chorych na raka sutka w Wielkiej Brytanii ma powyżej 50 lat i w tej grupie tamoksyfen daje najmniej efektów niepożądanych, a wyraźnie określone korzyści.
Wybór, które chore należy leczyć, jest jeszcze łatwiejszy, gdy uwzględnimy fakt, że tamoksyfen w statystycznie istotny sposób poprawia przeżycia, bez względu na:
1) wiek (50-59,60-69 lub 70+),
2) stopień zaawansowania klinicznego (I czy II),
3) leczenie cytostatyczne (stosowane czy nie),
4) stan hormonalny (przed czy po menopauzie),
5) obecność receptorów estrogenowych w guzie (receptor dodatni czy ujemny).
Dlatego stosowanie tamoksyfenu przez okres kilku lat może być zalecane prawie wszystkim chorym po menopauzie, nawet tym ze względnie dobrym rokowaniem. Nawet jeśli osiągnięcie 10-letniego przeżycia jest wątpliwe z powodu wieku czy chorób współistniejących, zastosowanie tamoksyfenu jest celowe, gdyż w sposób znaczący zmniejsza częstość wznów nowotworu. W grupie kobiet młodszych wpływ tamoksyfenu na przeżycia jest mniej wyraźny, natomiast kastracja i leczenie chemiczne znacząco wpływają na przeżycia odległe.
Zmiany wykrywane w przesiewowych badaniach mammograficznych
Postępowanie w wykrywanych w badaniach przesiewowych zmianach nie wyczuwalnych palpacyjnie, zwłaszcza w rakach przedinwazyjnych lub rakach inwazyjnych mniejszych niż 1 cm, bynajmniej nie jest proste. W przypadku tych ostatnich wyróżnianie ich ma wpływ na wybór leczenia miejscowego: leczenie oszczędzające lub operacje bardziej rozległe. Ogólnie mówiąc, zmiany te są leczone oszczędzające, przy czym usunięcie węzłów chłonnych pachowych decyduje o zastosowaniu radioterapii lub systemowego leczenia uzupełniającego. Jeżeli guz nie jest słabo zróżnicowany i nie ma przerzutów do węzłów chłonnych, w wielu przypadkach można zrezygnować z napromieniania po zabiegu. Korzyść ze stosowania napromieniania w przypadku takich małych zmian jest niepewna i powinna zostać poddana ocenie w badaniach klinicznych. Generalnie zmiany te odznaczają się bardzo dobrym rokowaniem.
Leczenie przewodowego raka in situ (łac. carcinoma ductale in situ – CDIS), czyli raka przedinwazyjnego, staje się ważnym zagadnieniem wraz ze wzrastającą liczbą jego przypadków rozpoznawanych w badaniach przesiewowych. Niestety nie ma pełnej zgodności, jaki sposób leczenia jest najlepszy. CDIS wykryty w badaniach przesiewowych powinien być uważany za nową jednostkę chorobową. Musimy zaakceptować fakt, że nadal nie znamy naturalnego przebiegu choroby i nie ma pewnych wytycznych co do leczenia.
CDIS jest zmianą mogącą potencjalnie przejść w inwazyjną postać raka przewodowego. Wymaga więc leczenia definitywnego, ale jakiego rodzaju – nadal pozostaje przedmiotem badań. Po miejscowym wycięciu raka przedinwazyjnego w ok. 25% przypadków dochodzi do rozwoju inwazyjnego raka w tym miejscu. Wycięcie miejscowe nie może być uważane za właściwe leczenie. Amputacja piersi prawie we wszystkich przypadkach gwarantuje wyleczenie, ale dla wielu jest postępowaniem zbyt agresywnym.
Istnieją następujące sposoby leczenia:
1) wycięcie miejscowe ze ścisłą kontrolą kliniczną,
2) wycięcie miejscowe plus radioterapia z lub bez tamoksyfenu,
3) mastektomia.
Aktualnie w Wielkiej Brytanii prowadzone jest badanie kliniczne, którego celem jest ocena skuteczności wycięcia miejscowego lub skojarzonego z radioterapią i ewentualnie z tamoksyfenem.